Szybka dyszka…1/6

Powinienem chyba wybrać bieganie na krótszych dystansach…jakiś sprint, Garmin działa na mnie pobudzająco. Zamiast biec spokojnie jak plan zakłada w pierwszym zakresie, to spoglądam co i raz na niego i przyspieszam. Po kiego grzyba. I z kilometra na kilometr się nakręcam. Tempo poniżej 5:30/km jak na razie nie jest moim konwersacyjnym tempem, a już na pewno nie poniżej 5 minut. 🙂 Wynikiem tego treningu był czas zbliżony do mojego treningowego rekordu. Tym bardziej jestem zdziwiony tym wynikiem, bo przecież dwa dni temu trochę się zniszczyłem wbieganiem na Chełmiec.

Podsumowanie:

Waga: 75,5kg
Dystans: 10km
Czas: 00:52:33
Tempo: 00:05:15/km
Prędkość: 11,42km/h
Przewyższenia: +272,7/-283,7 m n.p.m. poprawka +/- 106 m n.p.m.
—————————————————-

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *