Trening z rytmami…2/14

Wczorajsze rowerowanie dało mi w kość. Dosłownie i w przenośni 🙂 Czułem wczorajsze 66km w nogach, co potwierdziło mnie w przekonaniu, że inna partia mięśni działa przy rowerku a inna przy bieganiu.

Na dzisiaj zaplanowane było 12km spokojnego biegu.

Tym razem odwróciłem swoją trasę, biegnąć na początku do Szczawna Zdroju, a później przez obwodnicę w kierunku domu. Kiedy wybiegałem już ze Szczawna, na pasach miałem nie przyjemną przygodę. Kiedy dobiegałem do ronda, widziałem że jest kompletnie zakorkowane, z każdej strony. Bezpośrednio na nim również stały samochody. Nawet lepiej, nie będę musiał się zatrzymywać tylko okrążę je po pasach. Kiedy wbiegałem na jedne z nich kierowca postanowił ruszyć i chyba zatrzymać się na zebrze, bo dalej był zator. Oczywiście nie omieszkał najpierw zebrać mnie na swoją maskę. Całe szczęście prędkość była mała, bo dopiero ruszał. Szybko zareagowałem i rzuciłem się na przód jego samochodu podrzucając nogi do góry, żeby przypadkiem nie ucierpiały, odwróciłem się do niego rzucając: Ty głupku!!! Najśmieszniejsze, że był to otyły i brodaty starszy gość, który odszczekiwał się namawiając mnie, żebym wrócił się do niego… Dobrze, że miałem już w nogach ok 8km i żadnych zamiarów na zawracanie i przerywanie sobie w treningu. Podejrzewam, że dobrze by się to spotkanie dla Pana nie skończyło.Po pokonaniu zadanego dystansu, zrobiłem rytmy i trening zakończony.

Podsumowanie:

Waga: 74,8kg
Dystans:12km
Czas: 01:06:34
Tempo: 00:05:33/km
Prędkość: 10,82km/h
Rytmy: 8x100m
—————————————————

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *