Archiwum autora

Bolesny come back…

Nadszedł czas wziąć się w garść 🙂 Minął miesiąc od mojego debiutanckiego startu w maratonie i muszę przyznać, że się troszkę zapuściłem. Przez ten cały czas nie brałem udziału w żadnej aktywności sportowej. No może raz, jak jechałem w śnieżycy…
Więcej

34. Maraton Warszawski

Moja droga do tego, żeby zostać Bohaterem Narodowego wyglądała następująco: Wyjechaliśmy w piątek po zajęciach Jagody w szkole . Wieczorem byliśmy już u moich rodziców. Trochę pogadaliśmy i położyliśmy się spać. W sobotę pozbieraliśmy się i pojechaliśmy po pakiet startowy…
Więcej

Nowa dłuższa trasa…3/19

Niestety z przyczyn uniemożliwiających mi niedzielne długie wybieganie, przełożyłem je na poniedziałek.  Do tego wszystkiego, wybrałem się dość późno, zaczęło się ściemniać. Większość moich długich tras, prowadzi raczej lasami czy polami, teraz nie ryzykowałem takiego terenu. Szkoda na tydzień przed…
Więcej