Kończy się już kolejny rok startowy i przyszedł najwyższy czas na przedstawienie moich planów na kolejne 365 dni. Kiedy rozpoczynałem zabawę ze startami w imprezach masowych i walczyłem z własnymi rekordami, nawet przez myśl mi nie przeszło, że będę w stanie biegać po górach. Było to zrozumiałe, przecież moja pasja zrodziła się kiedy mieszkałem w Warszawie gdzie gór ze świecą szukać. Oczywiście miałem pod nosem piaskowe wzgórki w Kampinosie, ale wolałem biegać płaskie asfaltowe odcinki. Kiedy przeprowadziliśmy się na wałbrzyskie ziemie okazało się, że ze świecą można szukać płaskiego terenu. Poznałem tutaj wspaniałych ludzi, którzy wolą hasać po górkach omijając z daleka twarde nawierzchnie. Właśnie dzięki Arturowi i Sławkowi pokochałem bieganie w górę i w dół leśnymi ścieżkami, gdzie przed nosem przebiegają nam sarny czy muflony. 🙂 Obydwaj znają nasze tereny jak własną kieszeń i każdy wspólny trening jest dla mnie odkrywaniem nowych zakamarków pobliskich górskich lasów. 😉
Wspominałem już kiedyś, że moje amatorskie bieganie chcę ukierunkować na góry. Myślę, że wybór jest oczywisty zważając na to w jakim regionie naszego kraju teraz mieszkam. Dlatego plan na przyszły rok będzie zawierał już sporo biegów górskich, a co najważniejsze głównym celem do którego będę się przygotowywał (plan już jest w trakcie realizacji) są Mistrzostwa Europy Mastersów w Biegu Górskim. Mój plan treningowy już jest podporządkowany pod ten start, który odbędzie się w czerwcu w Ludwikowicach Kłodzkich na dystansie ok. 9km i będzie prowadził na szczyt Wielkiej Sowy. W tym roku biegłem już na tą górę i wiem czego się spodziewać. Jeśli chodzi o plan treningowy, to jest on autorski i nie będę go wstawiał na podstronę, z bardzo prostej przyczyny, jest tworzony na bieżąco najwyżej na dwa tygodnie do przodu. Oczywiście postępy z moich zajęć będę opisywał co tydzień. Mam za sobą już dwa tygodnie, które raczej były na zasadzie odbudowy formy po roztrenowaniu związanym z kontuzją. W pierwszym tygodniu były 4 jednostki, podczas których zrobiłem bieg spokojny na dystansie 10km. Na zakończenie tygodnia wybrałem się na halę lekkoatletyczną na zajęcia Biegaj-Zapobiegaj. Akcja ta jest świetnym uzupełnieniem treningów typowo biegowych. Na początku robimy rozgrzewkę w parku, w którym mamy oznaczone ścieżki biegowe, później przenosimy się na halę gdzie wykonujemy różne ćwiczenia z elementami cross fitu. Super sprawa. W miarę możliwości będę chciał być na nich jak najczęściej.
W drugim tygodniu były już rytmy. Lubię ten element treningu. W poniedziałek po 10km BS zrobiłem 5x100m po ok. 22sekundy. W kolejnych dniach były jeszcze 3 biegi spokojne, każdy na dystansie 10km, sobota Biegaj-Zapobiegaj, a w niedzielę bieg długi. Ten aktywny weekend opiszę w osobnym wpisie, ponieważ pojawił się jeszcze jeden element….morsowanie. 🙂 A bieg długi był świetną wycieczką z zaliczeniem szczytu Góry Borowej.
Wracając do planów startowych, nie mam zamiaru oczywiście rezygnować z masowych biegów asfaltowych. Gdzie jak gdzie, ale na nich właśnie można sprawdzić jaki wpływ na moją formę ma hasanie po górkach. 🙂 Zresztą obiecałem sobie, że zdobędę Koronę Maratonów Polskich i to zrobię! W 2014r. miałem zaliczyć już tylko dwa maratony, ale los tak chciał, że kosteczka mi się podwinęła i będę musiał przebiec 3. Mam w kalendarzu również imprezy, na które wybieram się z sentymentu, ale nie wykluczam dopisania kilku w trakcie roku. Dotyczy to głównie biegów organizowanych u naszych czeskich sąsiadów (już Arturo znajdzie coś ciekawego).
Poniżej przedstawiam biegi, w których chciałbym wziąć udział:
19.01.2014r. – XXXI Bieg Chomiczówki (15km)– lubię ten bieg, brałem udział w dwóch jego edycjach. Niestety w zeszłym roku nie udało mi się wystartować. Wychowywałem się i spędziłem w okolicach ćwierć wieku, więc traktuję tą imprezę bardzo sentymentalnie.
22.03.2014r. – 7. Międzynarodowy Półmaraton Ślężański (21,097km)– ponownie w Sobótce zaserwuję sobie próbę przed maratońską. Nie chce mi się jechać gdzieś dalej, skoro mam pod nosem imprezę na bardzo wysokim poziomie organizacyjnym.
7.04.2014r. – 41. Maraton Dębno (42,195km)– pierwszy z trzech ulicznych maratonów tego roku, a trzeci do kolekcji korony. Będę starał się pobiec poniżej 3:45, ale bez spinki.
13.04.2014r. – Zdobywca Góry Parkowej (10km) – w zeszłym roku się nie udało, ale w tym chcę pobiec. Bieg w Kamiennej Górze, który częściowo prowadzi pod ziemią. 🙂
03.05.2014r. – XXIV Bieg Konstytucji (5km) – bieg trafił do mojego kalendarza tylko dlatego, że jeśli będę na długi weekend w Warszawie to wezmę w nim udział, jeśli nie poszukam w jego miejsce czegoś w górkach. 🙂
maj 2014r. – Bieg na Chełmiec (9,4km), Bieg Górski na Ślężę (5km), Bieg Szlakiem Uzdrowiskowym (10km) – trzy biegi, których dokładnych terminów nie znam, a które będą służyły jako sprawdziany przed mistrzostwami.
14.06.2014r. – Mistrzostwa Europy Weteranów w Biegach Górskich (EMMRC) (9km) – mój główny cel tego roku. Chcę wypaść w nim jak najlepiej. Zadowolony będę jeśli dobiegnę w gronie pierwszych 20% zawodników przekraczających metę. 🙂 Dużo pracy przede mną.
lipiec 2014r. – V Maraton Gór Stołowych (ok. 46km) – w zeszłym roku poniosłem sromotną porażkę w tych górach. Byłem całkowicie nie przygotowany do walki. Teraz będzie inaczej i mam zamiar rozprawić się z Górami Stołowymi. 🙂
lipiec 2014r. – XXIV Bieg Powstania Warszawskiego (10km) – tradycyjnie wezmę udział. Zawsze tak ustawiamy urlopy, żeby uczcić pamięć Bohaterów w biegu. Tutaj zrobiłem swoją aktualną życiówkę. 🙂
sierpień 2014r. – XV Półmaraton Wałbrzych (21,097km) – niemożna ominąć święta biegowego w swoim mieście. Przy okazji będzie to sprawdzian przed maratonami.
sierpień 2014r. – 2. bieg WOP-isty (21km) – jeśli Baca zrobi bieg w Opawie to pobiegnę. Górki i super atmosfera….czego chcieć więcej.
28-09-2014r. – 36. Maraton Warszawski (42,195km) – czwarty bieg do korony. Mam nadzieję, że finisz ponownie będzie na Stadionie Narodowym. Pokuszę się o nową życiówkę, ale jaką tego nie wiem. 🙂
październik 2014r. – 15. Poznań Maraton (42,195km) – ostatni maraton do korony. Raczej o życiówkę walczył nie będę….za to będę napawał się satysfakcją z osiągniętego celu. 🙂
31.12.2014r. – 30. Uliczny Bieg Sylwestrowy (10km) – myślę, że to będzie już moja tradycja, że ostatniego dnia w roku, będę biegał po ulicach Trzebnicy. 🙂 W tym roku też biegnę.
Ambitne plany Radku 🙂 🙂 Trzymam kciuki za powodzenie i będę śledzić przygotowania 🙂
Dziękuję… ja ambitny chłopak jestem. Tylko czasami te ambicje mnie przerastają 😉