Zapowiadał się fajny trening. Na trasę wybrałem wycieczkę do Szczawna na górę Św. Anny.
Jak wybiegłem z domu widziałem, że kłębią się chmury, ale były dosyć daleko. Bieg rozpocząłem w pierwszym zakresie przez 4km. Specjalnie pilnowałem się, żeby nie przedobrzyć. Średnia z tego dystansu wyszła 6:07/km. 4km był już na podbiegu, niedaleko Słonecznej Polany (tor dla zjazdów rowerowych). Przyśpieszyłem na drugi zakres, oczywiście w tempie na początku nie było znacznej różnicy, ponieważ było to na podbiegu:). Najważniejsze, że moje samopoczucie i zmęczenie jest na wyższych obrotach. Na 5km zaczął padać deszcz, w sumie to była regularna ulewa. Nic to, nie zatrzymuję się i tak jestem mokry od potu. Kiedy zbiegłem z góry, niedaleko uzdrowiska spotkałem Marcina (z nim biegłem na Śnieżkę). Na chwilę przystanąłem, żeby zamienić parę słów. Ruszyliśmy dalej, każdy w swoją drogę. Ja żeby wyrobić zaplanowany na dzisiaj trening, pobiegłem do stadniny koni koło Dworzyska, po czym zawróciłem i kierowałem się powoli w stronę domu. Na osiedlu zegarek dał mi znać, że drugi zakres dobiegł końca, ze średnią 5:02/km. Całkiem nieźle na odcinku 8km z małym przystankiem na pogaduchę. Ostatnie 2km spokojnie dotruchtałem sobie do domu, cały przemoknięty. Gdyby nie ten deszcz, to myślę że trening byłby w 100% udany, a i może drugi zakres byłby z czwórką na przodzie :).
Podsumowanie:
Waga: 75,5kg Dystans:14km Czas: 01:16:09 Tempo: 00:05:26/km Prędkość: 11,03km/h —————————————————