Już po weekendzie zaczynam stosować plan treningowy, który ma mnie przygotować do debiutu we wrześniowym maratonie. Dzisiaj w formie przebieżki wybrałem się na rekonesans po lesie. Dostałem od żony polecenie, że nie mogę biegać dłużej niż 1,5h, bo jest umówiona i muszę wrócić do dzieci. Na moje nieszczęście Garmin coś zwariował i chyba ze 20 minut szukał satelit. Kiedy już połączył się z kosmosem ruszyłem w trasę. Temperatura powietrza była dość wysoka (27st. C), ale w lesie dało się odczuć orzeźwiający chłodek. 🙂 Wybiegając z lasu miałem w planie trochę wydłużyć trasę (czerwona kreska to planowana trasa), ale na 5km spojrzałem na zegarek i okazało się, że mam niecałe 30 minut na powrót do domu…Ups! 🙂 Trzeba było troszkę podgonić przez pola i rzutem na taśmę dostałem się do domu z leciutkim tylko opóźnieniem.
Treningowo…
Dystans: 8,93km
Czas: 53:27
Tempo: 5:59/km
Przewyższenia: +172,4 / -160,4
Tak jak wcześniej pisałem od poniedziałku wdrażam 20-sto tygodniowy plan treningowy, tzn. od wtorku, bo w planie pierwszy dzień tygodnia jest wolny 😉
——————————————————–