Jakiś czas temu odebrałem na poczcie paczkę, w której było pudełko wypełnione butelkami z napojem od firmy Oshee. Nie były to powszechnie dostępne w każdym markecie napoje tego producenta, tylko specjalnie dedykowane dla biegaczy. Nie powiem, żebym nie był zaciekawiony tą propozycją. Jeśli o mnie chodzi to trenując na co dzień nie używam specyfików tego rodzaju. W tygodniu biegam różne dystanse (max. do 20km) i nie zabieram ze sobą nic do picia, pomijając sytuacje gdy na dworze panują upały. Wtedy wlewam sobie do bidonu wodę. W sytuacji kiedy wybieram się na długie wybieganie, też nie myślałem, żeby zabierać izotoniki…po prostu wlewałem do wody naturalny sok z aronii lub malin, który żona przed zimą robiła i biegnę. Ta przesyłka skłoniła mnie jednak do pochylenia się nad tematem nawadniania i czegoś takiego jak izotonik. Oczywiście, żeby nie wyszło, że nie miałem wcześniej styczności z produktami tego segmentu. Wielokrotnie w pakietach startowych były dodawane napoje izotoniczne różnych producentów, które jednorazowo wypijałem nie wracając do nich w perspektywie zakupów. Poniżej możecie przeczytać garstkę informacji o napojach dla sportowców i moje spostrzeżenia po spożyciu przysłanych mi produktów.
Co to są izotoniki i co nam dają?
Ameryki nie odkryję, naukowcem nie jestem…to i definicji nie wymyślę. Idąc za niektórymi portalami i ciocią Wikipedią, izotoniki to nic innego jak, napoje mające na celu wyrównanie poziomu wody i elektrolitów wydzielanych z organizmu w procesie wydzielania potu, a także uzupełnienie witamin i soli mineralnych oraz w niewielkim stopniu węglowodanów spalanych podczas wysiłku fizycznego. Jest to płyn, , którego stężenie (osmolalność) jest takie samo, jak stężenie płynów ustrojowych w organizmie, dzięki czemu napoje te bardzo szybko i skutecznie nawadniają organizm. Sód zawarty w niektórych napojach izotonicznych przeciwdziała powstawaniu kurczy mięśni. W odróżnieniu od napojów energetyzujących, izotoniki maja niską zawartość cukru i w niewielkim stopniu nasycone są dwutlenkiem węgla. Napoje izotoniczne są bardzo potrzebne w trakcie uprawiania dyscyplin sportowych wymagających długotrwałego, intensywnego wysiłku, np. kolarstwo, biegi długodystansowe oraz w turystyce kwalifikowanej, szczególnie górskiej ponieważ skutecznie gaszą pragnienie i utrzymują wodę w organizmie, a także uzupełniają mikro oraz makroelementy, które są potrzebne do wydolności fizycznej i odnowy mięśni.
Izotonik specjalnie dla biegaczy?
Nie jest tajemnicą, że bieganie staje się powoli naszym sportem narodowym, a na pewno jedną z najpopularniejszych dyscyplin sportu uprawianej amatorsko. Ludzie biegają dla przyjemności, dla zdrowia, dla zrzucenia kilku kilogramów, dla towarzystwa…jakby nie było każdy powód, żeby się poruszać jest dobry. Widać to na ulicach większych czy mniejszych miast, na skwerach, na mechanicznych bieżniach w siłowniach. W ostatnich latach powstały setki biegów dla amatorów, którzy chcieliby sprawdzić się na atestowanych trasach i na różnych dystansach. Mają możliwość poczuć namiastkę tego co czują najlepsi zawodnicy z pierwszych stron gazet. Wraz z rozwojem biegania, rozwijają się firmy produkujące sprzęt dla aktywnych, suplementy diety i wszelkiego rodzaju odżywki. Zaczynają poszerzać swoje oferty o produkty wąsko skierowane w kierunku biegaczy. To jest oczywiste. Krok do przodu z wyciągniętą ręką w kierunku biegaczy zrobiła firma produkująca izotoniki OSHEE informując:
„OSHEE, specjalnie dla zwolenników tej formy ruchu, przygotowało napój OSHEE FOR RUNNER’S. To niegazowany napój funkcjonalny o orzeźwiającym, pomarańczowym smaku, który charakteryzuje się stężeniem osmotycznym zbliżonym do płynów ustrojowych człowieka, dlatego szybciej niż woda, soki, czy inne napoje wchłaniany jest przez organizm. W swoim składzie zawiera kolagen, magnez, potas, a także witaminy z grupy B tj. witamina B6, niacyna i biotyna. Kolagen ma dobroczynny wpływ na stawy, które w trakcie biegania narażone są na ponadprzeciętny wysiłek. Magnes i potas poprawiają gospodarkę elektrolitową, a także pomagają w prawidłowym funkcjonowaniu mięśni. Natomiast witamina B6 pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu układu odpornościowego, niacyna zmniejsza uczucie zmęczenia, a biotyna przyczynia się do utrzymania prawidłowego metabolizmu energetycznego.
OSHEE FOR RUNNER’S optymalnie nawadnia, dodaje energii oraz wpiera stawy, a tym samym wpływa na wydłużenie i komfort treningu biegacza. Dlatego właśnie trenerzy rekomendują picie izotoników 30 minut przed bieganiem oraz do 30 minut po jego zakończeniu. Jeśli trening jest dłuższy niż pół godziny warto popijać napój izotoniczny małymi łykami także w trakcie biegania.”
Moja przygoda z napojem?
Jak już wspominałem, nie biegam z piciem, a kiedy wracałem z treningu nawadniałem się po prostu woda, ewentualnie wodą zabarwioną naturalnym sokiem. Kiedy dostałem paczkę z napojami, też raczej nie przewidywałem zabierać go na trening. Staram się biegać z jak najmniejszym obciążeniem. Butelki nowego OSHEE co prawda dobrze leżą w dłoni, ale niestety nie wyobrażam sobie biegać z nią w ręku. Tym bardziej z pojemnikiem o pojemności 750ml. 😉 Mam pas na bidon, ale butelka jest za długa i nie jestem w stanie zapiąć jej tak, żeby mi nie wypadała podczas biegu. Popijanie podczas biegu odpadło. Ale, ale. Odpadło przy bieganiu na zewnątrz – kiedy robiłem treningi na siłowni przy użyciu bieżni mechanicznej, wtedy butelka mi nie przeszkadzała i spokojnie mogłem się nawadniać. Wychodząc na dwór działałem zgodnie z zaleceniami wyżej wymienionymi (również opisanymi na etykiecie), pół butelki wypijałem sobie przed wyjściem na trening, a resztę pochłaniałem po powrocie do domu.
Pierwsza rzecz, która mnie urzekła to smak. Wiadomo, smak kwestia gustu. Ja lubię pomarańcze i w tym napoju czuć je wystarczająco. 🙂 Ciężko mi jest napisać o tym, czy w jakimś stopniu pomógł mi w regeneracji po treningu, czy wpłynął na jej szybkość, ale na pewno czułem się odpowiednio nawodniony jedną butelką po przykładowo 20km biegu w tempie maratońskim. Po opróżnieniu butelki mój organizm nie domagał się kolejnej dawki płynów. W tym przypadku różnica nawadniania się samą wodą, a izotonikiem jest odczuwalna w dużej mierze. To czy picie tego napoju wpływa dodatnio na nasze stawy (dzięki kolagenowi), prawdopodobnie nie jesteśmy w stanie ocenić i pewnie w naukowych laboratoriach byłoby to do sprawdzenia po regularnym piciu przez dłuższy czas.
Reasumując, z zasady nie kupuję już od dłuższego czasu izotoników, ale jeśli będzie podawany na zawodach to sięgnę po kubeczek. Swoich nawyków póki co zmieniać nie zamierzam i będę biegał bez dodatkowego balastu. 🙂 Jeśli ktoś będzie ciekawy tego słodkiego pomarańczowego smaku i tego czy pomoże mu w odpowiednim nawodnieniu organizmu…może zakupić OSHEE For Runners i ocenić jego moc.
Źródło dotyczące definicji izotoników: wikipedia.org
Od dłuższego już czasu nawadnianiam się wyłącznie (nomen omen) wodą. Nawet na zawodach. Niemniej jestem bardzo ciekaw składu tego specyfiku dla biegaczy.
Też podstawą dla mnie jest woda. Ewentualnie po treningu słodka herbata ;).
Skład Ci podesłałem 😉
Oshee for Runners? Chyba żartujecie jak oni nie podawali prawidłowych danych dotyczących kolagenu w składzie napoju. Powinni wycofać się z rynku za takie coś.