Krótki informacyjny wpis

Minął tydzień, w którym starałem się realizować moje plany. Myślę, że jak na początek to nie było tak źle. We wtorek i czwartek biegałem po ok. 10km, a po tym robiłem swoje ćwiczenia. Za pierwszym razem zrobiłem 2 serie po 20 brzuszków i pompek, co następnego dnia czułem przez zakwasy. Czwartkowe „wyciskanie” pomimo bólu postanowiłem zwiększyć o jeszcze jedną serię. Niestety z niedzielnego długiego wybiegania nic nie wyszło. W weekend byliśmy na Andrzejkach i nie chciałem na siłę robić treningu. Kolejne tygodnie będą, mam nadzieję, obfitować w większą ilość treningów biegowych. Będę opisywał je raz w tygodniu, w odróżnieniu od moich poprzednich przygotowań.

Zaczęła mi się rozjaśniać sytuacja z planem treningowym przygotowującym mnie pod krakowski maraton. Dzięki uprzejmości Leszka, mogę wykorzystać jego plan z maratonu w Paryżu, ewentualnie go lekko zmodyfikować pod mój czas ukończenia biegu. Mam czas na opracowanie go dla siebie, ponieważ zakłada on 16tygodniowy cykl, czyli zaczynałbym 7 stycznia 2013r. 🙂 W najbliższym czasie jak tylko wygospodaruję trochę czasu, opublikuję swoje plany startów na przyszły rok. Trochę się uzbierało zawodów, dlatego muszę je zebrać do „kupy”. 🙂